piątek, 29 grudnia 2017

Smutny rok 2017 się wreszcie kończy, a co przed nami? - cz.2

Partyjna opozycja - najważniejsze, a jednocześnie najsłabsze ogniwo antypisowskiego oporu

   Dramatyczny brak kreatywnego przywództwa i dominacja małych kalkulacji nad sensownym planem głównym - tak można podsumować kończący się rok w głównych partiach opozycyjnych. Zgodnie z prognozami mądrych publicystów na scenie nie powstało nic nowego - szczególnie żal ziejącej pustki po lewej stronie - i z pisowskim walcem konfrontować się będziemy z tym, co mamy. A mamy niestety niewiele.
   Przez cały rok Grzegorz Schetyna uprawiał smętną grę pozorów, raz na miesiąc ogłaszając zjednoczeniowe negocjacje, których albo w ogóle nie było, albo były markowane. Charakterystyczne i paradoksalne okazało się zaś to, że gdy Petru milczał w tej sprawie bądź opowiadał ogólniki, Lubnauer bezceremonialnie i wprost wypowiedzi Schetyny dementowała. Gdy liderzy PO i N ustalili wreszcie pierwszy konkret w postaci kandydatury duetu Trzaskowski/Rabiej, Ryszard Petru zapłacił za to własnym przywództwem. Jedyna więc istotna zmiana, a więc skuteczny spisek pań w Nowoczesnej, odbyła się de facto przeciwko zjednoczeniu opozycji, a pod hasłem obrony tożsamości partii. Lubnauer będzie z pewnością lepszym szefem niż gasnący Ryszard, jednak spoczywa na niej odpowiedzialność znacznie większa niż tylko za macierzystą organizację. Wobec kunktatorskiej taktyki PO, musi wykazać zjednoczeniową inicjatywę, impet i polityczną ofensywę; w końcu mniejszych partnerów nie brakuje, można i należy postawić Schetynę przed faktami dokonanymi, na zasadzie - wchodzisz, nie wchodzisz, my się i tak jednoczymy. 
On sam wydaje się niestety przyjmować cichą ofertę Kaczyńskiego, która wynika z manipulacji ordynacją: PiS wygra wyraźnie na wschodzie i w centrum, za to ty Grzegorzu weźmiesz zachód i wielkie miasta, a przy okazji pozbędziesz się konkurencji, która pójdzie pod realny - mniej więcej 20-procentowy próg. - Wtedy - zdaje się podpowiadać Kaczyński - zostaniemy na placu sami, ty i ja. Ty jako szef opozycji, ja wiadomo.
   Schetynę kusi taka wizja, więc zjednoczenie widzi wyłącznie na własnych warunkach, niezwykle trudnych do przyjęcia dla słabszych partnerów, szczególnie dla Nowoczesnej, z walczącą o akceptację u swoich nową przewodniczacą. Sytuacja to iście diabelska, bo czas niemiłosiernie ucieka, a Grzegorz wie, że szanse N, SLD, Razem, czy PSL na samodzielne zdobycie mandatów w sejmikach są żadne bądź prawie żadne, więc liczy na ich prostą kapitulację w ostatniej chwili. Jednak prawdziwy i rasowy lider opozycji powinien grać grę zupełnie odwrotną - grę o wyraźne pokonanie PiSu w skali kraju, nawet za cenę wyraźnych ustępstw wobec koalicjantów, po to, by w 2019 odsunąć go od władzy. Droga, którą wybierze Schetyna, będzie kluczowa dla losów kraju na dłużej, bo trudno przypuszczać, żeby tak łatwo dał się - po niejednoznacznych wynikach w samorządach - odsunąć od władzy jak Petru.
   Gra idzie o wielką koalicję demokratyczną partii i ruchów społecznych, prawdziwą Zjednoczoną Opozycję, posiadającej dla wyborców walor nowości, programowej i personalnej. Dlatego tak ważne byłyby prawybory, które zaangażowałyby ludzi na dole i wyłoniły chociaż w części nowych liderów. Uniknęlibyśmy w ten sposób zakulisowych przetargów, awantur i ryzyka rozpadu koalicji w ostatniej chwili.  W wyborach samorządowych koalicja demokratyczna może w wielu miejscach powstać samoistnie, w 2019 musi za jej powstaniem i stabilnością stać obiektywny mechanizm, czytelny i zrozumiały dla wyborców. 

Chociaż trochę Franciszka w Polsce

   Jeżeli by katolickość - po grecku powszechność - oceniać po poziomie uznania autorytetu Watykanu i posłuszeństwa wobec niego, to polski Kościół popadł w znacznej większości w ciężką schizmę, nieco skrywaną, za to powszechną. Franciszka trzeba przeczekać, jego ewangeliczne zapędy zignorować, w końcu dłużej klasztora niźli przeora. W kwestii uchodźców, stosunku do obcych i nacjonalizmu, rozjazd jest dramatyczny. Większość biskupów uważa postępowanie papieża za nieroztropne, by nie użyć mocniejszego słowa i unikając oficjalnego sprzeciwu, kontestuje je po cichu, ale za to konsekwentnie. Twardogłowi, jak arcybiskupi Głódź i Jędraszewski w ogóle się do nauki papieskiej nie odnoszą, za to zadają jej kłam prawie w każdym kazaniu, popierając antyuchodźczą politykę PiS i wychwalając narodowców. Wierni pozostają w stanie głębokiego podziału: część czuje się znakomicie w ksenofobiczno-nacjonalistycznym sosie, część - i to niemała - czuje się ograbiona z własnego miejsca na ziemi, jeśli nie z wiary w ogóle.
   Na tym tle uderza zachowanie czterech hierarchów, którzy do Franciszka i jego nauki odnoszą się z autentycznym szacunkiem i przekonaniem, próbując zaszczepiać ją u nas, szczególnie wśród młodych księży. Czynią to od dłuższego czasu obydwaj prymasi - Wojciech Polak i senior Henryk Muszyński oraz arcybiskupi Nycz i Gądecki. Jest to rzecz ważna dla przyszłości - idzie o to, by wyspy liberalnego, otwartego katolicyzmu nie były traktowane jako relikty przeszłości, które za chwilę utoną w nacjonalistycznym morzu. Żeby młodzi księża nie uważali za oczywistość, że karierę zrobić można wyłącznie płynąc z głównym nurtem, a jedyną alternatywą pozostaje los księdza Lemańskiego. Przeczy temu codzienne zachowanie biskupa Rysia w Łodzi, przeczy też na szczęście długofalowa polityka młodego prymasa. Franciszek znajduje więc w Polsce wrażliwych słuchaczy, na razie niewielu, ale za to znaczących.
Paweł Kocięba-Żabski


5 komentarzy:

  1. Z częścią polityczną w zasadzie zgoda, ale zajmowanie się tzw. dobroczynnością KK to tak jakby rozczulać sie nad tym że podczas napadu na bank bandyci zdążyli jeszcze podlać kwiaty, o czym zapomnieli pracownicy banku zaczynając weekend. Pawle, pamiętać musisz o tym, że działaność dobroczynna nie jest podstawowym ani nawet ubocznym działaniem KK. Celem KK jest władza i pieniądze i to ich gromadzenie a nie trwonienie. Tzw. działalność charytatywna to albo tylko przykrywka działalności przestępczej (przenikania struktur państwowych i mydlenia oczu ciemnocie - z łac. parafianom) albo po prostu "uprawa" nowych terenów w krajach zacofanych, aby później zbierać tam "żniwo stukrotne" o czym wprost piszą ewangeliści w swoich bussinesplanach. Tak więc jakimś Franciszkiem czy biskupami w ogóle bym sie nie zajmował, bo jak każdy z nich mówi jedno a robi drugie. I jeszcze jedno: doskonale wiesz, że każdego z biskupów homofobów czy wręcz przestępców jednym podpisem wywaliłby w kosmos jak zrobił to z polskim pedofilem Wesołowskim gdyby tylko zechciał. Toż samo może zawsze zrobić z niejakim "ojcem Tadeuszem" z Torunia czego nigdy nie zrobi, bo kasa z Polski płynie najszerszą rzeką szmalu w Europie - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, Schetyna to gwóźdź do trumny koalicji antypisowskiej, za cenę pozostania u władzy partii poświęci polska demokrację. Szkoda, że tylu koderów wciąż popiera partaczy z PO

    OdpowiedzUsuń
  3. Schetyna to gwóźdź do trumny, ale jego trzeba zmusić albo do współpracy albo do odejścia. To drugie raczej niemożliwe, więc zostaje wariant pierwszy. Jarku, ja nie mam specjalnych złudzeń co do KK jako instytucji, natomiast pamiętajmy, w jakim kraju żyjemy - z tą instytucją związanych mentalnie jest znaczna większość społeczeństwa. Skuteczny polityk nie może udawać, że tego faktu nie zauważył - jeśli ma pozostać skuteczny rzecz jasna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle ciekawa analiza.
    Zobaczymy,jakiego formatu politykiem w chwilach próby okaże się Schetyna.
    Zastanawiam się jeszcze, czy PO na pewno chce wygrać wybory parlamentarne. Przecież oni mają na pewno traumę po poprzednim razie, kiedy wkrótce po ich wyborczym zwycięstwie uderzył potężny kryzys. Wszystko wskazuje na to, że właśnie w 2019 może Polskę dotknąć jeśli nie kryzys to wyraźne spowolnienie oraz kłopoty budżetowe.
    I na czyje konto to pójdzie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli zjednoczona opozycja nie wygra w 2019, nie wygra już nigdy w przewidywalnej przyszłości. Walec autorytarnego państwa skutecznie rozjedzie każdy opór, w razie potrzeby sfałszuje wybory. Tak więc teraz - albo zupełnie nie wiadomo kiedy.

    OdpowiedzUsuń