niedziela, 6 sierpnia 2017

Czego naprawdę potrzebują nasze sądy - test dla prezydenta

   Zapanowała sierpniowa cisza przed burzą, więc warto ją wykorzystać do przydatnego ćwiczenia umysłowego: podpowiedzi dla prezydenta co do treści projektów ustaw o KRS, Sądzie Najwyższym, a przede wszystkim ewentualnej nowelizacji ziobrowej ustawy o sądach powszechnych. Im więcej sensownych pomysłów reformatorskich znajdzie się w tych projektach, tym trudniej będzie PiSowi wymazywać je gumką i zastępować prostym podporządkowaniem wszystkiego i wszystkich wszechwładnemu ministrowi sprawiedliwości. Zmiany powinny w pierwszej kolejności koncentrować się na usprawnieniu i przyspieszeniu postępowania oraz rozbijaniu lokalnych klik towarzysko-decyzyjnych, bo tego dotyczy gros pretensji ludzi do naszego sądownictwa.
   Odciążenie sądów, zdjęcie z ich barków kłopotliwej drobnicy, która stanowi większość z 15 milionów spraw wpływających rocznie - w tym miejscu absolutnie sensowny jest postulat powołania sędziów pokoju spośród obywateli o wykształceniu prawniczym, wyłanianych w wyborach samorządowych. Instytucja ta sprawdziła się w wielu krajach, demokratyzuje wymiar sprawiedliwości i zbliża go do ludzi. Przyjąć też należy zasadę, że sędzia ma przede wszystkim sądzić - całą mitręgą biurokratyczną powinni zajmować się jego asystenci. W tej chwili blokują i opóźniają bieg spraw wakaty, które Ziobro trzyma w zamrażalniku, czekając na "swoich" asesorów. Jest ich już ponad 700, czyli prawie jedna dziesiąta wszystkich stanowisk sędziowskich. Do tego dochodzi 250 sędziów oddelegowanych do ministerstwa, którzy również blokują etaty.
   Koncentracja postępowania, przyjęcie zasady ciągłości procesu - obecnie normą są rozprawy odbywane co kilka miesięcy, co odbiera motywację do pracy zarówno stronom, jak i samemu sędziemu. Wszyscy godzą się z odwlekaniem sprawy i solidarną grą na czas. Cierpi na tym nieuchronność kary czy też rozstrzygnięcia, grupka stojących przed salą rozpraw jest najczęściej senna i znudzona. Przyjąć by można maksymalną granicę dwóch tygodni między rozprawami. Cześć spraw musiałaby w takim wariancie zaczekać, ale zdecydowanie lepsze to od stanu obecnego.
  Usprawnienie i przyspieszenie odwołań - w tej chwili powszechną praktyką jest uchylanie rozstrzygnięcia przez sąd okręgowy i zwracanie go do rejonu do ponownego rozpatrzenia. To podstawowe źródło "tasiemców", postępowań ciągnących się przez 10 lat i dłużej w wyniku krążenia między instancjami. Te sprawy służyły zresztą za wymowną ilustrację w antysądowej krucjacie Ziobry. Zdecydowana większość z nich powinna być rozstrzygnięta od razu przez sąd okręgowy po przeprowadzeniu częściowego postępowania dowodowego. Poprawiłoby to również dysproporcję między "frontowymi" sądami w rejonach a znacznie mniej obciążonymi sądami wyższych instancji.
   Demokratyzacja i usprawnienie działania KRS - wręczony prezydentowi projekt Justitii zawiera znakomite i radykalne rozwiązanie: 9 z 15 jej członków byłoby wybieranych w rejonach przez wszystkich sędziów. To prawidłowa proporcja, zważywszy, że ogromna większość problemów dokuczliwych dla społeczeństwa koncentruje się właśnie na najniższym szczeblu.
   Należy poprzeć również ideę izby dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, wspólnej dla wszystkich zawodów prawniczych - z jedną zasadniczą poprawką. To nie omnipotentny minister winien decydować o jej składzie, tylko sprawne i szybkie w działaniu samorządy i stowarzyszenia prawnicze. O przydzielaniu spraw powinno decydować losowanie. To ważna rzecz, bo nic gorszego nie ma od sędziowskiej bezkarności w razie ewidentnych przewinień. Środowiskowa solidarność w tej mierze przyjmowana jest jak najgorzej; odbiera zaufanie i autorytet całemu wymiarowi sprawiedliwości.
   Jest absolutnie kluczowe, aby jesienna batalia o niezależność i niezawisłość nie toczyła się w schemacie "szeryf-reformator Ziobro kontra status quo ante", a więc żeby było, tak jak było. Prezydent ma tu znakomite pole do popisu, bo może przeciągnąć część prawicowej publiczności na rzecz sensownych i przemyślanych rozwiązań.
Paweł Kocięba-Żabski      

1 komentarz: