Papież
przyjął to imię demonstrując przywiązanie do Kościoła ubogiego, Kościoła
otwartego, żyjącego głoszeniem Dobrej Nowiny, a nie gromadzeniem bogactw. Taki
Kościół jest silny w Ameryce Południowej, w Polsce wśród hierarchów praktycznie nieznany, obecny
jedynie na szlachetnych peryferiach. Ludzi Tygodnika Powszechnego, Więzi,
Lasek, dominikańskich duszpasterzy akademickich, misjonarzy episkopat toleruje,
choć z narastającą niechęcią.
Przyjeżdża
więc szlachetny Biedaczyna do kraju, w którym podobni mu kapłani spychani są na
margines i lekceważeni przez hierarchię. Wypowiedzi Franciszka o nieszczęściu,
jakim jest państwo wyznaniowe, czy palącej potrzebie walki z klerykalizmem w
Kościele brzmią w Polsce wręcz szokująco – wyglądają na cytaty z Urbana bądź
„Faktów i Mitów”. Umieram z ciekawości, jakie to dictum przekorny następca św.
Piotra zafunduje pobożnej publiczności w naszym kraju; z pewnością
znakomicie orientuje się w mentalności i
umysłowym poziomie naszych biskupów i znakomitej większości proboszczów, bo w
najbliższym otoczeniu ma dominikanina Wojciecha Giertycha (zbieżność nazwisk
przypadkowa) oraz świeżo odwołanego nuncjusza Celestino Migliore. Ten ostatni
spędził w Polsce dobrych kilka lat, a jest bystrym i inteligentnym
obserwatorem.
- nie powinniśmy bać się czułości i dobroci
- Eucharystia, choć stanowi pełnię życia
sakramentalnego, nie jest nagrodą dla doskonałych, lecz szlachetnym lekarstwem
i pokarmem dla słabych i odrzuconych; drzwi sakramentów nie powinno zamykać się
z byle jakich powodów, nie zachowujmy się jak kontrolerzy łaski, tylko
przekazujmy ją potrzebującym
- miłosierdzie to droga, która łączy Boga z
człowiekiem, ponieważ daje nadzieję, że będziemy kochani zawsze pomimo
ograniczenia jakim są nasze grzechy
- chorobą typową dla Kościoła jest zamknięcie
się w samym sobie, wpatrywanie się w samego siebie, w istocie narcyzm
- gdy odwiedzam więzienie, myślę dlaczego
oni, a nie ja; ich upadek mógł być moim, nie czuję się lepszy od nich.
Podobnych
cytatów z Franciszka można znaleźć setki, jeśli powie coś podobnego w Brzegach,
biskupi nasi oraz wszelkiej maści pisiorstwo będą mieli miny głupie i jeszcze
głupsze. Jedyna dla nich pociecha to absolutna pewność, że Biedaczyna rychło
wróci, skąd przyjechał, a nad Wisłą wszystko pozostanie po staremu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz