piątek, 15 lipca 2016

Czy pisiory aresztują Gronkiewicz-Waltz już dziś czy dopiero za tydzień

Dzień i noc, po nocy znów w dzień pracują chłopaki z CBA nad naszą panną Hanną GW. Wyniki niestety wychodzą nadspodziewane, z reprywatyzacją gruntów i kamienic pożydowskich ściśle związane. Panna Hanna nie do końca spodziewała się takiego obrotu sprawy: łudziła się naiwna kobieta, że piękny Donald ochroni wierne swoje sługi do końca świata. Tymczasem piękny Donald w Brukseli Brexitem zajmuje się, dla Hanny czasu ni chrena nie znajduje.
Sama Hanna bohatersko pucuje się w mainstreamowych (tzw. żydowskich) publikatorach, że drugą Blidą będzie. Niepotrzebnie to czyni, bo broni krótkiej nie posiada. Chmielna 70, liczne adresy ślicznych pożydowskich nieruchomości przy Nowogrodzkiej, Poznańskiej, na koniec wreszcie pechowa (trefna wręcz) kamienica przy Noakowskiego w rękach córki Dominiki i małżonka pana Waltza pozostająca, wyglądają niestety jak liczne gwożdzie do trumny.
Czy koledzy partyjni, a w szczególności słynny Grzegorz - zajebię cię - Schetyna murem staną za wiceprzewodniczącą partii? Wielka to zagadka, lecz radzę w tej sprawie do wróżki-Cyganichy nie chodzić. Być pierwszym więźniem politycznym Kaczki starszej o sekundę od Poległego Brata Prawdziwego Twórcy i Przywódcy Solidarności piękna to rzecz, ale niekoniecznie przyjemna. Twarde materiały to twarde materiały, szczególnie jeśli HGW osobą własną nadzorowała odnośne biuro reprywatyzujące żydowski majątek.
Co czynili jej znakomici podwładni, przede wszystkim Rudnicki Jakub? Blatowali się na potęgę z cwaniakami skupującymi grunty i kamienice za bezcen, czemu się zresztą trudno dziwić.
Jeśli diabła nie ma, to i Pana Boga nie ma. Skoro ich nie ma, hulaj dusza na pożydowskich fruktach. Diabła może i nie ma, za to Kaczyński Jarek jest, któren to Kamińskiego z Bejdą Ernestem pospołu skutecznie mobilizuje.
Strach pomyśleć, czym się to wszystko skończy. W takiej Rosji, w sumie za miedzą, taki Władimir Władimirowicz cały kraj ukradł i jest OK. Tutaj nad Wisłą niestety unijne standardy obowiązują.
Ciężki będzie los opozycji zjednoczonej naszej po letnio-jesiennych sezonowych aresztowaniach. Przyjdzie zjednoczonej opozycji wraz z Gazetą Wyborczą krzyk podnieść, że naszych za niewinność biją.
Gorzej będzie, gdy mojżeszowej proweniencji hipster o nazwisku Śpiewak - przywódca NGO-sa pod wdzięczna nazwą Miasto Jest Nasze, któren to od lat przewały  reprywatyzacyjne społecznie śledzi - potwierdzi wszystkie zarzuty CBA - ba zmartwi się szczerze, że większość nieprawości Biuro zamiotło pod dywan. 
      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz