środa, 6 lipca 2016

Maryjo, zmiłuj się nad dewotami, zmiłuj się też nad faryzeuszami

Senat, jak by nie było izba wyższa naszego parlamentu, zamiaruje rok 2017 ogłosić rokiem Niepokalanej Dziewicy Maryi, Królowej Nieba i Aniołów - lecz przede wszystkim Królowej Polski.
Przed dwoma laty, gdy Sejm nasz za patrona roku uznał św. Jana z Dukli, bezbożnicy niektórzy - w rzeczy samej  posłowie śp. Ruchu Palikota - podnieśli niewczesne larum. Pierwszy podle utrzymywał, że Jan z Dukli nigdy nie istniał, czyli był fantazmatem rozmodlonego ludu. 
Drugi jeszcze chytrzej podważał, powołując się na tak zwane prawa fizyki, niezbity fakt historyczny - lewitacje Jana z Dukli nad obronnymi murami podczas oblężenia miasta Lwowa przez bisurmanów. 
Lewica laicka w obydwu izbach naszego parlamentu jak zwykle nic nie rozumie z tych trudnych spraw. 
Pomnę z trudem, jak przez mgłę, straszny rok 1982, najgłębszą noc stanu wojennego. Wtedy to we wrocławskim akademiku :Szklany Dom", zwanym potocznie "Szklanką", doszło podczas studenckiej biesiady do znamiennej debaty. 
Dotyczyła ona potencjalnej wyższości miasta Szprotawa nad miastem Brzeg Opolski, ewentualnie odwrotnie. Student z Brzegu Opolskiego, nieżyjący już niestety Przybyła Marek podnosił wstrząsający fakt, że w jego mieście istnieją Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Ten ze Szprotawy (Rysiu Zubko, obecnie prawa ręka prezydenta Lubina Raczyńskiego Roberta) zmiażdżył był jednak oponenta, zadając mu cios decydujący: oto ongi w mieście Szprotawa podczas procesji Bożego Ciała hostia wysunęła się z rąk wątpiącego kapłana, uniosła 3,5 m ponad tłum i opadła dopiero na usilne modły zgromadzonego ludu. 
Co z tego wynika dla spotkania Franciszka z Polakami oraz nie-Polakami pod Krakowem i na dłuższą metę dla naszej Ojczyzny w następnym odcinku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz