Władysław Frasyniuk oświadczył wreszcie jednoznacznie, że od 10 lipca skończą się koszmarne pisowskie sabaty odprawiane już 74 razy nad smoleńskimi trumnami. Sabaty urzędowo zmonopolizowane przez partię prawą i sprawiedliwą, tak jakby w prezydenckim tupolewie zginęli (polegli?) wyłącznie członkowie PiS.
Do PiS-u z całą pewnością nie należały takie ofiary katastrofy, jak wicemarszałek Szmajdziński, Szymanek-Deresz, Jaruga-Nowacka, Aram Rybicki, Wiesław Woda, Sebastian Karpiniuk czy Grzegorz Dolniak.
Do PiS-u nie należało i należeć nie zamierzało 92% obecnych na pokładzie. Warto o tym cierpliwie przypominać, bo z 74 szczęśliwie minionych miesięcznic wynika coś zgoła przeciwnego. Nie ulega natomiast wątpliwości odpowiedzialność braci Kaczyńskich oraz PiS-u jako całości za katastrofę i wszystkie jej ofiary. Narracja PiS-u w tej mierze jest tak zwaną prawdą klasycznie i całkowicie odwróconą. Partia rządząca tyleż bezczelnie co bezwzględnie (głównie wobec rodzin) zawłaszczyła rocznice, miesięcznice i wszelkie pozostałe "nice", jak to od zawsze ma w konsekwentnym zwyczaju.
Dobrze, że ktoś przerwał nareszcie ten zwyrodniały i politycznie głęboko nieuczciwy dance macabre. Może to przywróci Polsce choć odrobinę psychicznego zdrowia.
Frasyniuk proponuje legalną kontrmanifę pod Pałacem Prezydenckim, która wejść ma na stałe do kalendarza KOD-u i zjednoczonej (daj Boże) opozycji. Do tej pory zdarzali się na miesięcznicach odważni, bo samotni kontrmanifestanci, tym razem idzie o grupy liczniejsze i dobrze zorganizowane, choćby opozycyjnych kibiców (tak, są takowi, do tego całkiem liczni).
Jarosław Kaczyński zapewne uśmiecha się teraz pod swym nieistniejącym wąsem. Jego pełną rozmachu i swoistego polotu nawet action directe zobaczymy po szczycie NATO i krakowskim spotkaniu z Franciszkiem, gdy zaczną się masowe aresztowania opozycjonistów. Trudno przecież uwierzyć, by nasze orły - Ziobro, Kamiński, Godzilla-Święczkowski oraz Bejda Ernest - pracowały tyle miesięcy po cichutku zupełnie na próżno.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń