wtorek, 28 czerwca 2016

BREXIT z Islandią, BREXIT z Kaczyńskim

Naprawdę warto było z tym tekstem poczekać do wczorajszego wieczora. Chaotyczna, bezsensownie ustawiona i dramatycznie bezproduktywna zbieranina (głownie czarnoskórych) gwiazd i gwiazdeczek brytyjskiego futbolu została bezapelacyjnie wdeptana w trawę przez fantastycznie zorganizowanych islandzkich Wikingów - półamatorów. 
Dość powiedzieć, że w Anglii mamy półtora miliona zarejestrowanych futbolistów, na Islandii zaś 417. 
Poziom roboty trenerskiej zaprezentowany przez angielskiego szkoleniowca porównać można jedynie do Davida Camerona, względnie naszego strategosa wszechczasów - Kaczyńskiego Jarosława. 
Z litości nie wspomnę o porażającej urodzie islandzkich fanek, bo musiałbym jako szowinistyczna świnia wspomnieć o Angielkach, a podobne porównania polskiej szlachcie nie przystoją. 
Czemuż to, ach czemuż porównuję trenera-półgłówka do dwóch wybitnych europejskich acz konserwatywnych mężów stanu (Cameron i jego następca, żeby było jasne, już nieeuropejscy). 
Ano głównie dlatego, że nic nie ma pod słońcem gorszego dla polityka niźli rola podrzędnego a pożytecznego idioty. 
Władimir Władimirowicz przez lata łożył ciężkie pertorubelki na Marinę le Pen i Nigela Farage (to niesłychany przykład jawnych i bezczelnych w swoim bezwstydzie agentów Kremla), nie łożył jednak przecież na Camerona, czy Kaczyńskiego. Nie łożył, gdyż nie musiał. 
Chłopcy robili, robią i będą robić za rosyjską partię w Anglii i w Polsce zupełnie za bezdurno. 
Szkoda dodawać, że od niepamiętnych czasów celuje w tej zabawie Macierewicz Antoni; podobno również nie pobiera on dienieg, choć jego kompani z partii Zmiana już tak. 
Nie wiemy do końca, jak jest z Ojcem Dyrektorem - pamiętamy wszakże o potężnych nadajnikach Radia Maryja emitujących dzielnie sygnał z zachodnich zboczy Uralu już w roku 1993.
I tak bez jednego wystrzału Władimir Władimirowicz doprowadził z palcem w odbycie Imperium Brytyjskie do ostatecznego rozpadu (Szkocja wyjdzie na pewno, chyba że będzie powstrzymana siłą), a europejskie bezpieczeństwo do stanu określonego zgrabnie przez byłego ministra Sienkiewicza jako "byt istniejący jedynie teoretycznie". 
Zastanawia bezgraniczna buta Jarosława Polskę-zbawa, któren to potężny umysł jeszcze wczoraj z Waszczykowskim ogłaszał, że brytole zastąpią nam tuskowych niemiaszków w roli partnera strategicznego wewnątrz Unii; dziś z niezmiernie inteligentnym wyrazem swego oblicza wzywa on Europejczyków do przyjęcia nowego traktatu. 
Oj pogoni nam kota (Jarkowego takoż) Władimir Władimirowicza z Trump Donaldem Donaldowiczem! 
Nie będziemy musieli długo czekać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz